Malowanie jajek, przygotowywanie świątecznych potraw, spokojny czas spędzany w gronie najbliższych to dla większości z nas esencja Świąt Wielkanocnych. Mówiąc o Wielkanocy w Norwegii warto dodać do tej listy narty, pomarańcze oraz kryminały :)

Wielu Norwegów spędza Wielkanoc w górach, jeżdżąc na nartach i ciesząc się słońcem oraz ostatnim śniegiem. A narty oznaczają wyjazd do domków letniskowych / weekendowych, położonych z dala od centrum miast. Ci, którzy nie posiadają własnej “hytty” (ei hytte - domek letniskowy), mają możliwość jej wynajęcia.

Jedni wybierają sporty zimowe, drudzy pisze wycieczki  - ważne, aby ten świąteczny czas spędzić aktywnie, na łonie natury, łapiąc promienie wiosennego słońca :)
A jeśli mowa o wycieczkach, to bez Kvikk Lunsj ani rusz :) Ta czekolada, zabierana w każdą trasę, stała się już symbolem norweskiej kultury.

Nieodłącznym elementem norweskich świątecznych śniadań są jajka. Norwegowie spożywają je w tych dniach w dużych ilościach, czy to w postaci omletu, jajecznicy czy jajka sadzonego.


Pomarańcze także cieszą się ogromną popularnością w okresie świąt wielkanocnych. Czym ten owoc zaskarbił sobie sympatię Norwegów? Otóż wcześniej pomarańcze trafiały do Norwegii tylko w porze zimowej. Czas świąt wielkanocnych był tym momentem, gdy smakowały one najlepiej. Dziś są one dostępne przez cały rok, jednak tradycja wielkanocnych pomarańczy pozostała. Co więcej sprawdzają się one w trasie, dając orzeźwienie przy tak aktywnym wypoczynku.

Wielkanoc w Norwegii to oczywiście również czas spędzany w rodzinnej atmosferze oraz wieczory przed kominkiem, z dobrym kryminałem w ręku. Czytanie i oglądanie kryminałów stało się już wielkanocną tradycją w kraju fiordów.