Bergenstest - nie taki diabeł straszny :) Moje przygotowania i spostrzeżenia.
Gdy zaczynałam swoją przygodę z językiem norweskim nie myślałam, że będę kiedykolwiek zdawać Bergenstest, co więcej, wtedy nawet nie wiedziałam, że do takiego egzaminu można przystąpić. Jednak po kilku latach poznawania języka, pojawiła się myśl o napisaniu egzaminu. Chciałam uwieńczyć w ten sposób mój wkład włożony w naukę.
Przed wyjazdem na zagraniczne studia (Erasmus) podjęłam decyzję o napisaniu Bergenstest. W tym czasie mieszkałam niedaleko Oslo, gdzie obok kilku innych norweskich miast organizowany jest egzamin - postanowiłam to wykorzystać :)
W Oslo na chwilę przed egzaminem :-)
Przygotowania
Jeśli chodzi o same przygotowania do Bergenstest to nie miałam jakiejś konkretnej ścieżki czy planu do zrealizowania. Najważniejsza jest jedna rzecz - czas. Aby dobrze przygotować się do egzaminu trzeba mieć naprawdę sporo czasu. Bergenstest (pisemny) sprawdza różne sprawności językowe - umiejętność czytania ze zrozumieniem, słuchanie, tworzenie pisemnych wypowiedzi (wypracowanie, referat) oraz gramatykę i słownictwo. Każda z tych sprawności wymaga odrębnych ćwiczeń, licznych przykładów, powtórek.
Książki
Sama przygotowywałam się w oparciu o różne materiały. Książki / podręczniki, jakie mogę polecić to:
- Klart det! - zarówno Tekstbok jak i Arbeidsbok - podręcznik zawiera ciekawe, aktualne teksty, natomiast ćwiczenia to zbiór typowych zadań, z jakimi spotkamy się na Bergenstest - są teksty z lukami, ćwiczenia ze słuchu, ćwiczenia gramatyczne, przykłady związane z transformacją zdań.
- seria Cecilie Lønn - Opp og fram! i Det går bra! - teksty w obu książkach są złożone, bogate w utarte zwroty i idiomy. Teksty nie są proste, ale za to świetnie wzbogacają słownictwo - co można wykorzystać np. przy pisaniu wypracowania :) Całość dopełniają ćwiczenia pełne… ćwiczeń :) Naprawdę warto poświęcić trochę czasu na te tytuły.
- Her på berget - podręcznik zawiera ineresujące teksty z dużą ilością złożonego słownictwa, które jednak nie jest aż tak wyszukane jak w Opp og fram! i Det går bra!
- Norsk grammatikk, Norsk som andre språk autorki Kirsti Mac Donald - jak sam tytuł wskazuje, podręcznik w całości poświęcony jest norweskiej gramatyce. W sposób bardzo przejrzysty omówione są w nim zagadnienia gramatyczne. Dołączone do podręcznika ćwiczenia świetnie sprawdzają się jako pomoc w utrwaleniu materiału.
Sprawdzony sposób na słówka!
Jeśli chodzi o utrwalanie słownictwa, to bardzo pomogła mi tu aplikacja prev.Vocab.pl - zamiast stosu kartek zapisanych słówkami, miałam pudełka fiszek zgromadzone w 1 miejscu :) Więcej informacji na temat samej aplikacji znajdziesz w moim osobnym poście. Poniżej screen przedstawiający moją listę pudełek ze słówkami:
Moje spostrzeżenia
Egzamin wymaga 5-godzinnego skupienia - jest to nielada wysiłek. Po napisaniu Bergenstestu czułam duże zmęczenie - kubek gorącej czekolady i sen okazał się niezbędny.
Jedna z 5 części egzaminu, a mianowicie Grammatikk, ord og uttrykk była dla mnie sporym zaskoczeniem. 30 zdań, jakie w tej części trzeba zmodyfikować, różniło się znacząco poziomem trudności. Podczas gdy część zdań była naprawdę prosta i polegała na niewielkiej transformacji, pozostałe były złożone i wymagały znajomości idiomów i zaawansowanego słownictwa. Tak więc trzeba przygotować się na różne przypadki :)
Jeśli chodzi o czytanie ze zrozumieniem - i ta część nie należała do najłatwiejszych. Nie chodzi tu nawet o złożoność tekstów - ale o czas. Liczba pytań do trzech tekstów waha się od 28 do 32, a czas przeznaczony na tą część to tylko jedna godzina. Dla mnie było to trochę za mało - maksymalne skupienie i udzielanie krótkich, rzeczowych odpowiedzi jest tu na wagę złota.
Podsumowując - Bergenstest nie jest taki straszny :-) Wprawdzie wymaga on dużego wkładu, motywacji i niegasnącego zapału, ale przecież dla chcącego nic trudnego :-)